Wpadam z buta, bo już nawet Watchdogs mnie wystawiły – dwa miesiące czekania, zero wsparcia, więc jakbyś się zastanawiał, dlaczego piszę do Ciebie totalnie z partyzantki, to właśnie dlatego.
I sorry, ale „Panowanie” sobie darujmy – życie jest za krótkie na sztuczną grzeczność, zwłaszcza jak ktoś stoi nad przepaścią.
Właśnie dziś, w akcie desperacji, wlazłam na Twoją stronę i powiem wprost: to był znak.
Dobrze wiesz, że legendy powstają, kiedy ogień trafia na proch. I właśnie z takim przypadkiem masz do czynienia –
ja jestem tym ogniem.
Zanim przejdę dalej – żebyś miał świadomość, z kim rozmawiasz: jestem laską, której na poważnie wycięli bezprawnie drzwi od mieszkania.
Tak, fizycznie – nagrało się to wszystko na moją kamerę, bo zniszczyli mnie psychicznie i fizycznie do tego stopnia, że w domu mam monitoring 24/7. Od tamtego pół roku zasypiam w strachu, czy znowu ktoś nie będzie próbował mnie wyrzucić.
Wiem jedno: 8 lipca drzwi stracę na pewno, jak przyjdzie komornik. Bo nie dałam się mafii, nie uległam nielegalnym działaniom – i finalnie nie chcieli mnie zastrzelić, ale tak, publicznie przy całej sali świadków grożono mi.
Mam taki tupet, że wparowałam na organizowane przez nich warsztaty dla agentów nieruchomości, rozdałam ulotki „o 14:00 prawda o FID wyjdzie na wierzch”. Kumaj ten poziom absurdu i desperacji? Od tamtej pory ruszyła strona fidbezmaski.pl.
Jestem artystką, fotografką, graficzką, filmowczynią, industrial designerką i wredną, piekielnie pewną siebie wiedźmą (serio – Thelema i Wicca są mi bardzo bliskie). Po tylu latach pracy dla innych, dziś działam wyłącznie na swoje nazwisko – nawet stronę na Wikipedii mam, muszę tylko uzupełnić źródła 🙂 Tak żebyś znał mój poziom.
Moje portfolio – żebyś wiedział, z kim rozmawiasz: https://antydizajn.pl/
Ale żebyś naprawdę zrozumiał, z kim masz do czynienia: moimi guru są Leigh Bowery (to był gość!), Michele Lamy, Rick Owens, Diane Pernet, Iris van Herpen, Ann Demeulemeester, Vivienne Westwood, Rei Kawakubo, Martin Margiela i Rick Castro. To nie jest galeria artystów – to prawdziwa liga mroku, bezkompromisowej wolności i buntu.
Ja nie szukam normalności, tylko nowego porządku. I żeby było jasne: ja nie jestem normalna – i nie chcę być. Z każdym dniem staję się coraz bardziej nienormalna. Tylko osoby nienormalne mają szansę rozwalić ten beton i przeżyć.
Nie mam hajsu na adwokatkę/adwokata,
nie mam układów, nie mam już złudzeń, ale mam za to sprawę, której nie powstydziłaby się sama Urban na okładce „Nie” (ale takiej prawdziwej, nie tej nowej popłuczyny).
Nie mam pieniędzy – bo tego chce system, nie ja. Ale w zamian mam coś, czego nie da Ci żadna klientka na fakturę:
ogień, medialny szał i szansę, żeby zrobić wyłom w tej martwej strukturze,
którą wszyscy w tym kraju tylko udają, że szanują.
Chcesz kasę? Idź do korporacji albo rozwodniczek. Chcesz zostać legendą? Wskakuj do tego piekła razem ze mną. Fame tu jest pewniejszy niż ZUS. Ta sprawa już bulgocze w sieci, a mój mail do Adama Bodnara, ministra sprawiedliwości, i tak już jest w przygotowaniu – napiszę go niezależnie od tego, czy mi odpiszesz, czy nie. To nie groźba – to zapowiedź publicznej wojny z tym systemem.
I teraz najlepsze:
Wchodzę dziś na twoją stronę – i zamarłam. Patrzę: to Pirata One – ten sam krój pisma, którym właśnie robię nową wersję fidbezmaski.pl (sam zobacz: https://antydizajn.pl/wp-content/uploads/2025/06/IMG_8054.png). Dokładnie taki sam, jak na Twoim pawelecjakowiecki.pl. To nie jest przypadek, to jest przeznaczenie. Dla mnie font to nie tylko litery – to manifest, środkowy palec wymierzony w nudę, szarość i konwenanse. Powiedz mi szczerze, że to nie znak? Ja już wiem, że Ty też nie wierzysz w zbiegi okoliczności. To połączenie przez wszechświat. Mało tego! Twoja strona jest zrobiona na Framer! Webflow.com i framer.com to moje ostatnie odkrycia po latach wordpressowego chłamu! Jeśli sam to postawiłeś – szacun. Ja poszłam jeszcze dalej: nie zamierzam im płacić, tylko wszystko samo w terminalu AI mi się tworzy na Next.js. Gdyby nie ta cała akcja z chatą, nowa strona antydizajn.pl już by tam wisiała.
W punktach (dla prokuratorki byłoby 97 stron, dla Ciebie – wersja TL;DR):
- Artystka, wiedźma, transpłciowa kobieta, niepełnosprawna, publiczna wariatka – all inclusive.
- Zawiadomienie do prokuratury: 29 stron krwi i potu (antydizajn.pl/prokuratura.pdf), całość 97 stron z załącznikami.
- Odpowiedź prokuratury: „Radź sobie sama” (antydizajn.pl/odpprok.pdf). Polska, 2025. Płakałam dwa dni, potem się śmiałam.
- Egzekucja komornicza: Termin eksmisji – 8 lipca. Komornik, którego obchodzi tylko numer.
- Pozew przeciwegzekucyjny: antydizajn.pl/przeciwegzekucyjny.pdf – złożony. Nie zamierzam się poddać.
- Skarga na komornika: Bo ignorują niepełnosprawność. Mam wszystko w nosie, walczę dalej.
- Grupa inwalidzka: Idzie w górę, a państwo gra w chowanego.
- Medialny syf: fidbezmaski.pl facebook.com/piekary25
- Drzwi manifest: Załączam zdjęcie – tu nie ma miejsca na pozory.
A żeby było jasne: tak długo jak mogłam, radziłam sobie bez wsparcia żadnego prawnika. Bez kitu – od totalnego zera stałam się prawniczym wymiataczem. Wiem doskonale, gdzie popełniłam błędy i nie zamierzam się z nich tłumaczyć – bo nikt nie rodzi się z kodeksem w ręku, a ja już udowodniłam, że jestem w stanie zjeść niejedną kancelarię na śniadanie.
A tak wprost: to wszystko mnie już po prostu zniszczyło. Pokazało totalną bezsilność wobec prawa i systemu, tak że sama wymiękam. I mam tego świadomość – tu nic nie pomoże pierwszy lepszy prawnik… Ba, nawet super kancelaria miałaby problem.
Tu trzeba kogoś, kto nie boi się wejść w krąg z wiedźmą, ma własny cień, jajca, dziary i sygnety. Kogoś, kto rozumie moc intencji, a nie tylko paragrafów.
Kto zna smak czarów, nie boi się własnych demonów i wie, że tu zwykłe metody nie działają.
Bo żeby wygrać, trzeba być gotowym rzucać klątwy, łamać schematy i wejść w ogień – a nie zasłaniać się pieczątką.
Nie oczekuję, że ktoś mnie uratuje. Nie proszę o litość. Oczekuję tylko, że ktoś przestanie się bać i zamiast czekać na łaskę – wejdzie na ring.
Chcesz być legendą? Właśnie dostałeś zaproszenie.
Niezależnie od Twojej odpowiedzi – ta sprawa i tak pójdzie wyżej. To nie jest pytanie. To fakt.
O mnie prawnicy FID nie zapomną – ja im się śnię po nocach. Dowód? Tu masz ich odpowiedź na moje pismo: https://www.fidbezmaski.pl/kancelaria_szulc_odpowiedz.pdf.Za to „Post Scriptum” to sama sobie medal przyznaję! Efekt? Pan Szulc już się więcej nie odezwał. No chyba, że za jakiś czas sąd się do mnie odezwie… ale wtedy zamierzam się bronić z pełną premedytacją.
I niezależnie od decyzji domagam się tylko jednego – odpowiedzi.
Niezależnie czy pozytywnej, czy negatywnej. Bo zapamiętaj jedno: wiedźmy się nie olewa!
Paulina Janowska
Wiedźma, artystka. Wróg systemu i nudy.
antydizajn.pl
fidbezmaski.pl
facebook.com/piekary25
Dodaj komentarz