Przez 6 lat mojego życia zajmowałam się sprawami innych. Uczyłam ich spawania, obsługi maszyn cnc, pomagałam prototypować własne produkty. I przez to całe 6 lat nie miałam praktycznie wolnej sekundy, żeby móc działać samodzielnie nad własnymi projektami.
A teraz w końcu mogę wszystko. Mój chory mózg wylewa się z głowy w przestrzeń, w której mieszkam.

A do tego, teraz jestem zupełnym przeciwieństwem rzeczy, które kiedyś wykonywałam. Tak jakby z shitnego loftowego industrialu i mebli z PRL powędrowałam do końcówki XIX wieku, do pełnych maksymalizmu pałacowych komnat.
